Wieloletnia batalia na tle planowanej budowy łącznika między salą gimnastyczną a Szkołą Podstawową nr 150, zlokalizowaną na warszawskim osiedlu Boernerowo, wciąż trwa. Sprzeciwiają się temu lokalni mieszkańcy oraz konserwator zabytków, starający się utrzymać historyczny charakter osiedla, podczas gdy rodzice i nauczyciele upominają się o realizację projektu. Stąd propozycja alternatywnego rozwiązania: budowy tunelu łączącego obie budowle.

Najwięcej niedogodności z powodu braku bezpośredniego połączenia szkoły z halą sportową odczuwają uczniowie, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Tę sytuację w swoich interwencjach wielokrotnie poruszała radna Marta Sylwestrzak. Jeden z jej ostatnich wniosków, zgłaszany przez jednego z mieszkańców, sugerował, że władze Bemowa powinny skupić się na rozwiązaniu podziemnym, skoro konserwator zabytków nie wyraża zgody na budowę naziemnego łącznika.

Trudno się jednak dziwić sprzeciwowi konserwatora, biorąc pod uwagę, że układ urbanistyczny osiedla Boernerowo jest pod jego nadzorem i wszelkie zmiany muszą uzyskać jego akceptację. Nie jest to pierwszy raz, kiedy władze Bemowa podejmują próby realizacji tego projektu. W przeszłości zwracały się do Stołecznego Konserwatora Zabytków o pozwolenie na budowę łącznika naziemnego, które jednak za każdym razem bywało odrzucane, dopuszczając jedynie budowę tunelu.

Jednakże, jak wyjaśnia Urszula Kierzkowska, burmistrz Bemowa, realizacja propozycji podziemnej jest praktycznie niemożliwa. Powodem są ograniczenia techniczne – nie tylko brak podpiwniczenia w hali sportowej, ale także liczne sieci infrastruktury biegnące pod ziemią. Ich przekopanie byłoby skomplikowane i wymagałoby dodatkowych zgód na zabezpieczenie instalacji podczas budowy oraz po jej zakończeniu.