Wydarzenia związane z zaginięciem Anety i Adama J. z Warszawy przyciągnęły uwagę mediów i opinii publicznej, ale teraz, po dwóch latach, Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów zdecydowała się umorzyć śledztwo dotyczące porzucenia ich małoletniego syna. Ta decyzja może budzić zdziwienie, zwłaszcza że małżeństwo pozostawiło chłopców w trudnej sytuacji.
Kontrowersyjna decyzja prokuratury
W maju 2023 roku Aneta i Adam J. niespodziewanie opuścili swoje mieszkanie na Mokotowie, pozostawiając za sobą dwóch synów i krótki list pożegnalny. Chłopcy w wieku 15 i 17 lat zostali pod opieką ciotki, siostry Anety J. Wkrótce potem para została zlokalizowana w Pradze, jednak nie doszło do ich zatrzymania. Miesiące później, w listopadzie, sąd zdecydował się pozbawić ich władzy rodzicielskiej nad młodszym synem.
Tło rodzinne i poszukiwania
Aneta J. była fryzjerką, natomiast jej mąż podejmował się różnych prac dorywczych. Z relacji bliskich wynika, że od dłuższego czasu para nie utrzymywała kontaktu z rodziną. Ostatecznie, mimo międzynarodowych poszukiwań, postanowienie o przedstawieniu zarzutów zostało zawieszone, a następnie umorzone z powodu „braku znamion czynu zabronionego”.
Rodzinne zawirowania i problemy zdrowotne
Relacje rodzinne były skomplikowane. W przeszłości Adam J. leczył się psychiatrycznie, a Aneta J. zdawała się pozostawać pod jego wpływem. Jeden z synów wspominał, że rodzice miewali „dziwne akcje”. Ich zniknięcie wydaje się być kulminacją długotrwałych napięć i izolacji od bliskich.
Opieka nad dziećmi i przyszłość sprawy
Młodszy syn pary trafił do tymczasowej rodziny zastępczej. Starszy, będąc pełnoletnim, nie wymagał podobnej opieki. Prokuratura uznała, że fakt, iż chłopcy mogli liczyć na wsparcie rodziny, mógł wpłynąć na decyzję o umorzeniu sprawy. Niemniej jednak, jeśli kurator ustanowiony dla małoletniego wniesie sprzeciw, sprawa może wrócić na wokandę.
Oczekiwania i możliwości odwołania
Decyzja o umorzeniu śledztwa nie jest ostateczna. Prokuratura oczekuje na działania kuratora, który będzie reprezentował interesy młodszego syna. Istnieje możliwość wniesienia odwołania, co mogłoby ponownie postawić Anetę i Adama J. przed wymiarem sprawiedliwości.
Cała ta sytuacja jest przykładem na to, jak skomplikowane mogą być kwestie prawne i rodzinne oraz jak różne czynniki wpływają na decyzje organów ścigania. Choć prokuratura uznała brak znamion czynu zabronionego, wielu obserwatorów pozostaje z pytaniem, czy temat ten nie zasługuje na dalsze zbadanie.