Podczas niedawnej kontroli drogowej, przeprowadzonej przez piaseczyńskich funkcjonariuszy, jedna z kierujących otrzymała mandat za ignorowanie znaku „STOP”. Okazało się jednak, że to najmniejsze z jej przewinień. Poza grzywną, kobietę czekają też surowe konsekwencje prawne za łamanie orzeczeń sądowych.
Podczas prowadzonych ostatnio działań pod nazwą „Uważaj – przejazd”, stróże prawa zauważyli w miejscowości Gąski na ulicy Południowej pewne nieprawidłowości. Kierująca fordem osobowym zignorowała bowiem znak B-20, czyli „STOP”, usytuowany przed skrzyżowaniem kolejowo-drogowym. Powodów tak nieodpowiedzialnego zachowania 37-letnia kobieta nie była w stanie podać.
Wkrótce po zatrzymaniu do kontroli okazało się, że kobiecie można zarzucić jeszcze więcej wykroczeń. Nie tylko lekceważyła ona sygnalizację drogową, ale również łamała przepisy prawne w inny sposób. Podczas przeprowadzanej kontroli wyszło na jaw, że 37-latka od pewnego czasu porusza się bez ważnego prawa jazdy. Co więcej, kobieta nie przestrzegała wyroku Sądu Rejonowego w Radomiu, który nałożył na nią trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów. Zakaz ten obowiązuje do 3 maja 2026 roku.
Kierująca została ukarana mandatem w wysokości 300 złotych oraz otrzymała 8 punktów karnych. Dodatkowo, zabroniono jej kontynuowania podróży. Samochód, którym poruszała się kobieta, przekazany został jej mężowi. Wkrótce 37-latka stanie przed sądem, gdzie usłyszy zarzuty dotyczące łamania orzeczeń sądowych. Za takie przewinienia grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.