W ostatnich dniach mieszkańcy Warszawy mogli zaobserwować wyjątkowo niski poziom wody w Wiśle, co wywołuje uzasadnione zaniepokojenie. Według danych z wodowskazu na Bulwarach, poziom rzeki spadł do zaledwie 5 cm. Prognozy niestety nie są optymistyczne – przewidywane jest dalsze obniżenie do 4 cm, które może się utrzymywać przez kilka kolejnych dni.
Niebezpiecznie niski poziom wody: jakie są tego implikacje?
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) sygnalizuje, że susza hydrologiczna dotyka coraz większych obszarów naszego kraju. Szczególnie zagrożone są regiony na wschodzie, południowym wschodzie, południowym zachodzie oraz zachodzie Polski. Mieszkańcy północnych terenów również muszą być czujni. Chociaż zagrożenie pożarowe w lasach jest obecnie niskie, w niektórych miejscach może osiągnąć poziom średni.
Ostrzeżenia pogodowe: czy jesteśmy przygotowani na upały i burze?
W kilku województwach, w tym mazowieckim, lubelskim, łódzkim, małopolskim, świętokrzyskim oraz podkarpackim, wprowadzono ostrzeżenia przed upałami. Termometry mogą wskazywać aż 31 stopni Celsjusza. Nie mniej istotne są ostrzeżenia przed burzami, które mogą nawiedzić województwa zachodniopomorskie, lubuskie, wielkopolskie oraz dolnośląskie. Prognozowane są intensywne opady deszczu, które mogą wynosić do 30 litrów na metr kwadratowy, a także porywisty wiatr osiągający prędkość nawet 70 km/h. Możliwość wystąpienia gradu nie jest wykluczona.
Susza hydrologiczna: jak działalność człowieka nasila problem
Susza hydrologiczna nie jest jedynie wynikiem naturalnych anomalii pogodowych. Coraz większy wpływ na jej rozwój ma działalność człowieka, w tym niekontrolowana urbanizacja, nazywana „betonozą”, osuszanie terenów oraz niewłaściwa melioracja. Wysokie temperatury i brak wystarczających opadów stają się coraz powszechniejsze, co w połączeniu z ciepłymi zimami pogłębia problem. Analiza historycznych danych wskazuje, że podczas gdy w latach 50. susze pojawiały się średnio co 9 lat, w latach 80. częstotliwość wzrosła do około 5 lat. Obecnie susze są coraz częstsze i obejmują większe obszary Polski, co wskazuje na konieczność podjęcia działań zmierzających do ograniczenia negatywnego wpływu ludzkiej działalności.