Warszawa przeżyła jedną z najtragiczniejszych dat w historii swojej komunikacji publicznej. 3 września 1987 roku w ciągu zaledwie dwóch i pół godziny doszło do dwóch poważnych katastrof, które pochłonęły łącznie 15 ofiar śmiertelnych i spowodowały obrażenia u około 140 osób.
Zderzenie tramwajów na Wolskiej – pierwsza tragedia dnia
Pierwszy wypadek miał miejsce około godziny 13 na ulicy Wolskiej. Tramwaj linii 26 nieoczekiwanie skręcił w lewo z powodu przestawionej zwrotnicy, której nie dostrzegł prowadzący pojazd motorniczy. Wagon zderzył się czołowo z nadjeżdżającym tramwajem linii 27.
Siła uderzenia była tak wielka, że pierwszy wagon uległ niemal całkowitemu zniszczeniu. Służby ratunkowe musiały użyć specjalistycznego sprzętu do przecinania metalowych konstrukcji, aby dotrzeć do uwięzionych pasażerów. Bilans tej katastrofy to siedem ofiar śmiertelnych i 73 rannych.
Za kierownicą tramwaju siedział młody pracownik, którego prokuratura później oskarżyła o rażące naruszenie przepisów bezpieczeństwa. Sprawa wywołała szeroką dyskusję o standardach szkolenia motorniczych i systemach kontroli w komunikacji miejskiej.
Kolejowa katastrofa na Włochach
Gdy miasto wciąż przeżywało szok po pierwszym wypadku, na stacji Warszawa Włochy rozegrał się kolejny dramat. Pociąg jadący z nadmierną prędkością uderzył w stojący na torze skład osobowy. W wyniku zderzenia zginęło osiem osób, a wagony zostały doszczętnie zmiażdżone.
Okoliczności tego wypadku do dziś budzą wątpliwości wśród ekspertów kolejnictwa. Śledztwo nie wyjaśniło w pełni przyczyn, które doprowadziły do tej tragedii.
Miasto w żałobie
Następny dzień przyniósł oficjalną żałobę w stolicy. Wszystkie wydarzenia kulturalne zostały odwołane, a mieszkańcy Warszawy spontanicznie włączyli się w akcję pomocy poszkodowanym. Władze miejskie zaapelowały o oddawanie krwi dla rannych – odzew był natychmiastowy.
Wśród pierwszych, którzy odpowiedzieli na wezwanie, znaleźli się górnicy z katowickiej kopalni „Staszic”. Przekazali oni kilkadziesiąt litrów krwi dla warszawskich szpitali. Ten gest solidarności na długo pozostał w pamięci mieszkańców stolicy, którzy przeżywali jeden z najsmutniejszych dni w powojennej historii miasta.