Podinspektor Bartosz Zdanowski, dowódca sekcji ds. Młodzieży i Patologii, udowodnił, że obowiązki policjanta nie kończą się po zakończeniu służby. W swoim czasie wolnym od zadań służbowych, przeciwdziałał potencjalnej tragedii na drodze, zatrzymując nietrzeźwego kierowcę w wieku 57 lat. Niesubordynowany operator pojazdu miał w wydychanym powietrzu prawie 2,2 promila alkoholu i dodatkowo nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Może mu grozić kara do 3 lat więzienia.

Funkcjonariusz policji jest zawsze na służbie, niezależnie od tego, czy jest to oficjalny czas pracy czy nie. Szef Sekcji Młodzieży i Patologii Komendy Powiatowej Policji w Otwocku, podkomisarz Bartosz Zdanowski, dał temu kolejny dowód.

W piątkowe popołudnie, Zdanowski wracając do domu po pełnieniu obowiązków służbowych, zauważył mężczyznę idącego ulicą Osiedlową w Gołąbku, który wyraźnie był pod wpływem alkoholu. Mimo że minął tego mężczyznę, dostrzegł w lusterku wstecznym, jak podejmuje próbę prowadzenia pojazdu i wjeżdża na drogę publiczną. Podinspektor Zdanowski natychmiast zawrócił i postanowił zainterweniować. Używając swojego prywatnego samochodu, zablokował drogę mężczyźnie i odebrał mu klucze do auta, uniemożliwiając mu dalszą jazdę.

Na miejsce od razu wezwano patrol policyjny, który przeprowadził badanie 57-latka. Rezultat testu alkotestu przekroczył 2 promile. Ale to nie koniec problemów mężczyzny – po sprawdzeniu przez system policyjny okazało się, że nie ma on uprawnień do prowadzenia pojazdów kategorii „B”. Mężczyzna został aresztowany i osadzony w celi policyjnej.

57-latek musi teraz liczyć się z możliwością kary do 3 lat pozbawienia wolności.