Dzielni funkcjonariusze z drogówki w Mińsku Mazowieckim, w trakcie swojej służby w minioną niedzielę, zatrzymali do kontroli kierowcę, który nie przestrzegał ograniczeń prędkości. Jego samochód osobowy gnał z zawrotną prędkością 121 km/h przez tereny zabudowane, czym zwrócił na siebie uwagę policjantów. Nawet fakt, że znajdował się w pobliżu przejścia dla pieszych, gdzie powinien zachować dodatkową ostrożność i zwolnić, nie wpłynął na jego decyzję o spowolnieniu.
Wybryk ten okazał się kosztowny dla 29-letniego mieszkańca gminy Dobre, którego policyjny radar wskazał 3 marca w Kolonii Stanisławów. Dopuszczał się on jazdy z prędkością dwukrotnie wyższą niż dozwolone 50 km/h w miejscach zabudowanych, co jest nie tylko nierozważne, ale również niebezpieczne. Po zakończeniu rajdu drogowego, mężczyzna musiał zapłacić mandat karny w wysokości 2500 złotych i został obciążony 15 punktami karnymi.
W konsekwencji, stracił również prawo jazdy na okres trzech najbliższych miesięcy. Teraz, zamiast za kierownicą, będzie musiał zadowolić się miejscem pasażera. Mamy nadzieję, że ten drakoński wyrok nauczy go szanować przepisy ruchu drogowego i uświadomi mu, że nieodpowiedzialna jazda stanowi zagrożenie nie tylko dla niego samego, ale także dla innych uczestników ruchu.