Niestety, niedziela 10 listopada 2024 roku rozpoczęła się od dramatycznego wydarzenia, które miało miejsce wczesnym rankiem na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Według pierwszych doniesień służb ratunkowych, przyczyną tragedii było utrata kontroli nad pojazdem przez kierowcę.

Podkomisarz Jacek Wiśniewski z Wydziału Prasowego Komendy Stołecznej Policji przekazał do wiadomości publicznej, że około godziny siódmej rano, 46-letni mężczyzna prowadzący taksówkę marki Toyota, uderzył w filar wiaduktu na Trasie Łazienkowskiej przy Alei Armii Ludowej i ulicy Waryńskiego. Niestety, pomimo natychmiastowo przeprowadzonej reanimacji, życia mężczyzny nie udało się uratować.

Policja apeluje do kierowców o ostrożność i zwraca uwagę na to, że mogą wystąpić niewielkie utrudnienia w ruchu drogowym na Trasie Łazienkowskiej. To wynika z faktu, że służby nadal pracują na miejscu wypadku, a skutki tragedii są usuwane.

Tego samego dnia, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I stopnia dla kilku regionów w Polsce, w tym dla mieszkańców Warszawy i całego województwa mazowieckiego. Ogólnie, prognozy pogody przewidywały dużą zachmurzenie na większości obszaru kraju, z wyjątkiem południowych krańców i północy, gdzie można było spodziewać się większych przejaśnień.

Na początek dnia zapowiadano liczne mgły, szczególnie na terenach podgórskich, gdzie widzialność mogła być ograniczona do zaledwie 100 metrów. Prognozy temperatur wskazywały na wartości od 2 do 6 stopni Celsjusza, a nawet do 7 stopni nad morzem. Natomiast na terenach podgórskich temperatura mogła osiągnąć nawet 10 stopni Celsjusza.

W Warszawie tego dnia, 10 listopada 2024 roku, wieczorem można było spodziewać się kilkugodzinnej obecności słońca. Temperatura miała wynieść 5 stopni Celsjusza do godziny 16:00, a następnie miała sukcesywnie spadać aż do zera w nocy z niedzieli na poniedziałek. Opady deszczu nie były przewidywane.